Tu już zupełnie inna atmosfera: ruch, gwar, uliczne kramy i grajkowie, pootwierane wszystkie sklepy i restauracje.
Piękne kamienice,
.. urocze balkoniki,
taki oto pomnik na rynku,
i hotel w dawnym młynie,
a po jego drugiej stronie nowoczesne boisko.
Teatr w szafie, i to jakiej ślicznej!
Kolejny hotel – doskonałe połączenie zabytku z nowoczesnością.
Słynna toruńska krzywa wieża.
Przy niej możemy sprawdzić, czy jesteśmy grzesznikami ;)
A na zakończenie wycieczki koniecznie trzeba kupić toruńskie pierniki!
Świeżutkie, pyszne, tylko troszkę drogie..
Poza tym Toruń będzie mi się kojarzył z tym, że pierwszy raz zostałam uznana za zagraniczną turystkę i pan w galerii zagadnął nas po angielsku. Nie wiem, czy to sprawił mój aparat w ręku czy jakieś inne walory..:)
Dodaj komentarz